Wstęp:


Tym razem „na warsztat” trafił komputer z pod znaku Dell-a, a mianowicie gamingowy model G3 15 3590
z dedykowaną kartą graficzną NVIDIA 1660 Ti. Głównym powodem z jakiego trafił do mnie ten komputer było „wysypanie się systemu”. Po włączeniu komputera zapętlał uruchamianie do loga Dell i następował restart.

Pierwsze problemy


Jak to już bywa w nowych komputerach, dysk oczywiście był zaszyfrowany więc wyjmowanie do stacji dokującej
(czy w tym wypadku adaptera dysków M.2) mijało się z celem, ponieważ i tak danych nie udałoby się skopiować.
Udało się jednak „nakłonić” system do uruchomienia. Niestety system chodził dość topornie. Po zabezpieczeniu danych na zewnętrznym nośniku mogłem pójść dalej. Drugim zadaniem było przeinstalowania systemu i wgrania poprawnych sterowników, ponieważ właściciel podejrzewał, że mógł zainstalować błędnie i że z tego powodu system odmówił współpracy.

Diagnoza

Bez większych problemów zainstalowałem świeży system, ale zauważyłem kilka „kwiatków”:

  • klawiatura raz działała a raz nie (po ponownym włączeniu komputera bywało wszystko popranie)
  • touchpad nie był moim zdaniem precyzyjny i działał z pewnym opóźnieniem
  • wentylatory, no te to pracowały jak chciały tzn. było słychać, że włączają się na np. 5 sekund na MAX, po czym wyłączały się na ok 8-10sekund, po czym znów na Max i tak w koło.

Przyznam, że to mnie już zaniepokoiło. Kolejnym problemem było to, że przy próbie zainstalowania sterownika od karty graficznej NVIDIA, otrzymywałem komunikat, że ten sterownik nie ma zastosowania w tej konfiguracji sprzętowej. Sprawdziłem w BIOS i okazało się ze BIOS nie wykrywa innej karty jak tylko zintegrowanego Intela.

Z ciekawości wszedłem na stronę Della i wpisałem numer seryjny komputera, okazało się, że, mimo iż jest to nie, co ponad roczny komputer to w maju, 2020 (czyli w pierwszym swoim miesiącu) był już w serwisie. Wymieniano wtedy zasilacz, klawiaturę i dysk twardy. Na tej samej stronie uzyskałem informację, iż komputer jest już po gwarancji. Zadzwoniłem na infolinie, gdzie faktycznie konsultant potwierdził to. Postanowiłem zaktualizować BIOS na komputerze bo był starszy a na oficjalnej stronie pojawił się BIOS z października (komputer robiłem pod koniec października 2021) a więc był to świeży BIOS. Niestety jego wgranie nie spowodowało wykrycia karty dedykowanej.

Czyszczenie wnętrza

Wcześniej jeszcze przed aktualizacją BIOS postanowiłem wyczyścić komputer w środku. Zastanawiało mnie to włączanie i wyłączanie wentylatorów. Tu kolejna niespodzianka wentylatory były niemal krystalicznie czyste. W środku były widoczne jedynie ślady wcześniejszej rozbiórki. Jak już zdjąłem obudowę postanowiłem wymienić pasty termoprzewodzące. Tak i w tym miejscu była niespodzianka, na procesorze pasta miała konsystencję „pasty do zębów” czyli świeżej pasty, ale na układzie graficznym był to już „gips”. Skoro już zdjąłem układ chłodzenia, musiałem iść za ciosem i wymienić również termopady.

Swoja drogą chyba pierwszy raz widziałem termopad o grubości 4mm- a taki był zastosowany między innymi w tym modelu). Ogólnie w tym Dellu są zastosowane termopady: 32x5x4, 38x5x4, 38×9,5×0,5, 19,5x14x0,3 (gdzie ostatni parametr to grubość). Nie ukrywam, że problemem było dostanie termopadów 4mm. Z ciekawości skontaktowałem się ponownie z właścicielem i gdy poszukał w dokumentacji okazało się że komputer był na serwisie gwarancyjnym raz jeszcze, a mianowicie …. 3 tygodnie wcześniej za nim do mnie trafił.
Pierwsza wizyta na serwisie faktycznie miała miejsce, ale drugi raz to był serwisant Della w domu. W związku z tym że komputer był po gwarancji zaproponowano nam jedynie gwarancje na poprzednią naprawę. Tu jednak chylę czoła Dellowi, po kilku wymianach e-mail i przedstawieniu przez nas dat wizyt komputera na serwisie i co było w nim robione, Dell postanowił wymienić obudowę oraz płytę główną na nową. Szczerze nie spodziewałem się takiego finału.

Zapraszam do galerii zdjeć z postępów przy wymianie pasty i termopadów w układzie chłodzenia.

Strona Główna